• Zawrót głowy - Ewa Ludwiniak

        • Ewa Ludwiniak III c

          Zawrót głowy

          Kiedy wstałam rano nie przypuszczałam, co się wydarzy. Lekko znudzona i zaspana poczłapałam leniwie do szkoły. Nie zdążyłam jeszcze dojść do przystanku autobusowego, na którym zwykle czekałam na transport, gdy nagle zza drzewa wyskoczył do mnie jakiś człowiek. Począł on tłumaczyć mi, że świat czeka zagłada, a tam gdzie się udaję nie będzie już tak jak wcześniej. Pomyślałam „psychiczny albo pijany” i szybko się oddaliłam.

          Jednak, kiedy doszłam na przystanek, moje zdziwienie było jeszcze głębsze niż na widok obłąkanego mężczyzny. Mianowicie wszyscy czekający mieli niezwykle ogromne głowy. Wręcz przeolbrzymie czerepy przypominające mocno przepompowane i o wiele za duże balony. Na dodatek każdy był tego samego jajowatego kształtu i jedynie nieliczne były ozdobione kępką włosów.

          Najgorsze z tego wszystkiego było to, że nikt, absolutnie nikt nie zwracał na to uwagi, a wręcz ludzie, patrząc na moją proporcjonalną do reszty ciała głowę wydawali się nią łagodnie mówiąc, niezachwyceni. Zażenowana i zaszokowana stanęłam gdzieś na uboczu. Kiedy zauważyłam całkowicie normalnogłową Wiolę idącą w moim kierunku, byłam niezwykle szczęśliwa. Mój entuzjazm zgasł jednak tak samo szybko, jak się pojawił, ponieważ Wiola nie widziała nic niecodziennego w głowach otaczających nas ludzi. Przeciwnie, stała przy mnie i wzdychała z zachwytem patrząc na czekających.

          -Czemu mi głowa nie napuchła? – Narzekała. – Czemu!?

          Nagle podjechał autobus. Z tłumu wielkogłowych wyszedł jakiś człowiek. Stanął przed grupą i jak w wojsku zaczął im wydawać rozkazy, Szybko spostrzegłam, że cała ta armia wygląda identycznie. Mają te same kostiumy, wzrosty, karnacje. Kobietom rosną na czubkach głów kępki rudych włosów, a mężczyźni są łysi jak kolano.

          Z przerażeniem zauważyłam, że Wiola przyłącza się do odmieńców. Od razu zaczęła się jej metamorfoza. Głowa zmieniła się w ogromny balon, włosy ustąpiły miejsce rudym kłakom, a ciało się wydłużyło tak, by pasować do reszty towarzystwa. Jedynie oczy pozostały te same.

          Wzmocniona o jednego członka armia dziwolągów podążyła gęsiego do autobusu ,zajmując tam kolejne miejsca. Ja, nie czekając by i mnie spotkał taki los jak biedną Wiolę ,uciekłam z miejsca zdarzenia. Po drodze zaczepiałam wszystkich normalnych ludzi i ostrzegałam ich przed tym, co się dzieje, a wielkogłowych, których mijałam częściej niż zwykłych obywateli obchodziłam szerokim łukiem. Doszłam do domu i zdenerwowana szybko usnęłam.

          Następnego ranka, gdy poszłam na przystanek by sprawdzić, co stało się z wielkimi głowami innych ludzi to, co tam ujrzałam wprawiło mnie w kompletne osłupienie. Czekający na autobus nie mieli już wielkich głów. Wyglądaliby nawet całkiem normalnie, gdyby nie to, że zamiast ubrań byli okręceni papierem toaletowym, niczym współczesne i trochę nieumiejętnie wykonane mumie.  Mój zwykły strój wprawił ich w obrzydzenie.

          Nie mogąc znieść tego, co widzę zaczęłam uciekać. Biegłam nie wiem ile czasu, aż w końcu wpadłam na obłąkanego mężczyznę, którego spotkałam poprzedniego dnia i razem z nim zaczęłam uciekać przed coraz bardziej dziwniejącymi ludźmi i szalejącym światem.

    • Kontakty

      • Zespół Szkolno-Przedszkolny w Poświętnem
      • tel/fax:(25) 752 03 63
      • Cygów ul. Szkolna 20 05-326 Poświętne Poland
      • poniedziałek - piątek 7:30 - 15:30
      • Dyrektor - Agnieszka Pasieczna Wicedyrektor - Katarzyna Jackiewicz
      • email: sekretariat@zspposwietne.edu.pl.
      • administrator strony: i_gorecka@wp.pl
    • Logowanie