• WYCIECZKA W GÓRY ŚWIĘTOKRZYSKIE

          • "Ach, świętokrzyskie, jakie cudne,
            gdzie jest taki drugi kraj
            Tu przeżyjesz chwile cudne
            tu przeżyjesz życia raj"

            Wybraliśmy się na czterodniową wycieczkę w Góry Świętokrzyskie by poznać najciekawsze miejsca i zabytki tego regionu . Wędrując po okolicznych wzniesieniach, mieliśmy  okazję podziwiać roślinność i krajobrazy Gór Świętokrzyskich. Zobaczyliśmy jeden z najstarszych dębów w Polsce o wdzięcznym imieniu Bartek oraz ruiny zabytkowego pieca w Samsonowie. W poniedziałek weszliśmy na Łysą Górę, byliśmy w muzeum na Św. Krzyżu, widzieliśmy Gołoborza znajdujące się obok wieży telewizyjnej. We wtorek spacerowaliśmy po jaskiniach na Kadzielni, byliśmy w Św. Katarzynie, weszliśmy na Łysicę.  Odwiedziliśmy również Ciekoty, miejscowość, w której urodził się i wychował Stefan Żeromski. Wieczorem znaleźliśmy jeszcze siłę na dyskotekę.W środę  zwiedziliśmy ruiny zamku w  Chęcinach, Centrum Leonardo Da Vinci, kościół  i ruiny w Bodzentynie, a wieczorem było jeszcze ognisko. Czwartek to czas zabawy -  byliśmy w parku rozrywki oraz w Parku Jurajskim w Bałtowie.

          • V GMINNE IGRZYSKA SPORTOWE SZKÓŁ PODSTAWOWYCH

          • Po raz piąty odbyły się Gminne Igrzyska Sportowych Szkół Podstawowych rozgrywane pod patronatem Wójta Gminy Poświętne. Zawody sportowe cieszą się dużym zainteresowanie, w tym roku również wzięły w nich udział reprezentacje wszystkich szkół podstaowych naszej gminy. Uczniowie rywalizowali w następujących konkurencjach: skok w dal z miejsca, rzut piłką lekarską, piłka nożna, dwa ognie, biegi sztafetowe. W tegorocznych igrzyskach najwięcej punktów zdobyła Szkoła Podstawowa w Poświętnem. Druga na podium była reprezentacja Szkoły Podstawowa w Międzylesiu. Trzecie miejsce zajęła Szkoła Podstawowa z Zabrańca.

          • WYCIECZKI DO ZOO

          • W tym roku Dzień Dziecka się przedłużył. Dla klas starszych Rada Rodziców zorganizowała 3.06/4.06 "Noc filmową" (kto jeszcze nie widział filmiku, niech koniecznie to zrobi), dla klas młodszych - wycieczki do ZOO. 8 czerwca do ogrodu zoologicznego wybrali się uczniowie klas: 0a, Ia i kl. III. Następnego dnia na spotkanie ze zwierzętami z całego świata wyruszyli uczniowie klas:0b, Ib, Ic i II. Opiękę nad dziećmi sprawowali rodzice i nauczyciele.

          • DZIEŃ DZIECKA

          • Z okazji Dnia Dziecka na naszych uczniów czekały różne atrakcje. "Zerówki" wybrały się na wycieczkę do klubu jeżdzieckiego "Pony Club" w Radzyminie. Pierwsze klasy pojechały na "Farmę iluzji". Na uczniów, którzy przyszli do szkoły czekały inne niespodzianki. Na początku obejrzeliśmy baśń pt. "Śpiąca królewna", w której zagrali uczniowie klasy IVb. Śmieszną niespodziankę przygotowali również nauczyciele - wystawili sportową wersję baśni pt."Kopciuszka", w  której książę jeździł na rowerze, a Kopciuszek zgubił nie pantofelek, ale adidasa. Po przedstawieniach przyszedł czas na rozgrywki sportowe, poczęstunek przygotowany przez rodziców oraz dyskotekę. Oj, działo się działo!

          • Gminny Konkurs Wiedzy o Wielkiej Brytanii w szkole w Turzu

          • W tym roku odbyła się czwara edycja Gminnego Konkursu Wiedzy o Wielkiej Brytanii, który jest organizowany przez Szkołę Podstawową w Turzu. W poprzednich latach duże sukcesy odnosili chłopcy w tym konkursie. W tym roku było inaczej, bo do etapu gminnego zakwalifikowały się same dziewczynki. Walka była wyrównana i również w tej edycji konieczna była dogrywka, by wyłonić laureatkę trzeciego miejsca, a które walczyła nasza reprezentantka Natalia Rudnik z uczennicą z Zabrańca. Ostatecznie Natalia zdobyła wyróżnienie, a Paulina Rawska zajęła zaszczytne II miejsce. A o to pozostałe wyniki:

            Oliwia Uchal (SP Zabraniec) - 1 miejsce

            Paulina Rawska (SP Poświętne) - 2 miejsce

            Anita Rojek (SP Zabraniec) - 3 miejsce

          • TURNIEJ WARCABOWY

          • W  naszej szkole po raz kolejny odbył się Turniej warcabowy.  O tytuł Mistrza rywalizowali uczniowie klas IV- VI. Turniej odbył się po lekcjach, więc tym bardziej cieszy fakt , że aż tylu (25 osób)miłośników warcab spotkalo się na łączniku szkolnym, żeby ze sobą rywalizować.

            Oto wyniki:

            I miejsce- Adam Tlaga kl.VI

            II miejsce- Paula Kuchta k.VI

            III Radosław Kielczyk –kl.VI

            Zwycięzcom i wszystkim  uczestnikom turnieju serdecznie gratulujemy. Za rok..kolejny turniej..ćwiczcie, doskonalcie swoje umiejętności . Zachęcajcie  rodzeństwo, rodziców , koleżanki ,kolegów. Jest to świetny sposób na spędzanie wolnego czasu.

          • Wiersze z kapelusza

          • Wiersze z kapelusza, czyli awangardowa poezja na lekcji języka polskiego w klasie 6

             

            Tylko, co to takiego poezja?- pytała Wisława Szymborska. My też postanowiliśmy zabrać głoś w tej wielkiej dyskusji i wzorem awangardowych poetów przeprowadziliśmy pewien eksperyment. Najpierw należy wyciąć słowa (np. z gazety), wrzucić je do kapelusza i wyciągać w losowej kolejności, zapisując. Oto, co nam wyszło.

            Pani Maria Kominek

             

            ***

            Smaku przeprosiny już znanego

            Winno Polaków zapowiadać

            Dziwnego podziękowania lat

            Wyobraźnię

            Zeszyt i ludzie na zawsze proste

            Ciekawostki czekolady wyjątkowej

            Soczystego na sercu pysznego

            Swoim nie koniec.

                                                 Paulina Rawska

            ***

            Wiek Grek

            Opowie przez

            Klamrę

            Na pas czart

            Kuny we wsi

                                                 Julia Dąbrowska

            ***

            Jeśli przekonać chcesz się

            Japońskim pospacerować ogrodzie

            I zobaczyć, jak potrafi natura

            Zachwycająca być, wybierz do się

            Ogrodu największego Polsce w botanicznego

                                                             Asia Wróbel

            ***

            Się skąd biorą „gorszych”?

            Kto nerwy?

            Ci i tęsknisz

            Brakuje „lepszych”

            Inicjatywy?

            Działa na kogo

            Ciągle wam

            Do podziały

            Że jesteście

            Nie-zgrani

                                    Ola Gryz

            ***

            Wraca opanowanie zwykłego, więc zwierzęta częściowo

            Białe jesienią życie. Bycie wiosną, miesięcy

            Żyjące schronić pory przez muszą byłaby

            Ratuje się roku życie zmieniać bliżej kolor

            Jednak niewidocznym na rosnące

            Nowe nasze całej topnieje,

            Gdy tylko swego roku,

            Śnieg w kilka

            Sztuki natura

                                             Małgosia Orych

            ***

            Miasto remontu koniec.

            Jak polski sukces

            Starań dni.

                      

             

                                  Adam Tlaga

            ***

            Wypadł do wszystkich

            Nowy

            Obudzili się

            Po dwóch sprawdzian

            Generalny bardzo

            Precz blado

            Trener przyjaciela

                                          Alicja Zych

            ***

            Ludziom męczennikiem

            Mam pełnię

            Usługowe Nie ani naśladowania

            Mogliby

            Pokazuję

            Czasem, którą funkcję czuję do

            Drogę, mam ani iść.

            Czy się czasem wzorem nie.

            Odwagę?

                                           Julka Karolewska

            ***

            Do objęć było kwitnąca, żyła

            Pogodna, synów walczyła, o dworek

            Sułtana, wygodnie, radosna sułtanka

            Ozdobiona nieba

             

            Kocham i wyśmienicie myśleć, walczyć

            Najsłynniejsza się zaczyna rankiem o życiu

            Opowieść, wczesnym nad niego nawet

            Świecie. Patrzeć lubię  go z radosna

            Tak na całym kwiecie

                                             Natalia Rudnik

            ***

            Oczekujemy i Straż

            Na przyjście

            Dom

                                                  Olek Waś

            ***

            Stracił bezpieczne

            półce odporności

            Lekarzy wielu

            Złote

            Sopot Buntownik

            Marki wydarzenie

            W sklepach anegdoty

                                                Hubert Rozbicki

            ***

            Trasy zmienione dużym przebiegiem kierowców

            Oglądać natomiast, odmłodzić

            Przebieg wniosków. Też wiążących auta

            Znajdziecie kokpit. Żeby dokumentów

            Podstawowych po podstawie w kilka chwil

            Poprzednich, ale żadnym nieuczciwym

            Przebiegom

                                                     Mateusz Mucha

            ***

            Przepis ulewa

            Czarne chmura

            Biblioteka

            Fotografie

                                                   Dominik Gryz

            ***

            Jak minął trudno

            Żałobą samotne

            Czas się dzień jej mężczyzna z

            Już zająć zawsze. Puste bliska

            Naszego domu, życia stratą. Wszystko

            Dzieckiem przypomina. Pogodzić

            Powroty pracą, śniadania umiera

            Szczególnie trzeba się znieść. Gdy

            Czymś jest długi łóżko, którym osoba

            Nie do przez nim odszedł.

            Zapyta, jeśli nikt jak w oz.

                                                       Paulina Kuchta

            ***

            Włosy pozycja cuda generacja fotografia

            Uczestników świeczki gigantycznym

            Twarze usługa znajomych nowej

            Wybuchła profilami strona badań pisał

            Prywatności handlować technologie

            Umożliwia misji rozwija jawności praca

            Najnowszy relacji oficerów.

                                                      Iza Śledziewska

          • DZIEŃ OTWARTY

          • Zapraszamy na DZIEŃ OTWARTY, który odbędzie się w środę 8 czerwca od godziny 16:00 do godziny 18:00.

          • NOC FILMOWA

          • To już w piątek! Noc filmowa w naszej szkole! Potrwa od godziny 18.00 w piątek do godziny 9:00 w sobotę. Uczniowie przynoszą: śpiwory, karimaty i małą poduszkę;  pastę do zębów, szczoteczkę, mały ręczniczek i DOBRY HUMORsmiley. Gdy zajdzie taka potrzeba, karimaty i materace będą dostępne w szkole do wypożyczenia.
            Organizatorzy zapewniają : dyskotekę, wspólne oglądanie filmów, wspólną kolację oraz słodki poczęstunek. Natomiast sobotnie śniadanie każdy będzie jadł już w domu.
            Uwaga - jeśli telefony komórkowe dzieci, będą przeszkadzały w przebiegu imprezy - organizatorzy zastrzegają sobie prawo do złożenia ich w depozycie i zwrócenie ich rano.

          • DZIEŃ JĘZYKOWY

          • 25 maja mielismy w naszej szkole Dzień Językowy, w ramach którego uczniowie klas starszych zaprezentowali piosenki, układ taneczny oraz przedstawienia w języku angielskim i rosyjskim. Prowadzące apel szóstoklasistki Asia i Małgosia przedstawiły publiczności parę ciekawostek związanych z Rosją i Wielką Brytanią. Uczennice klasy V zatańczyły do muzyki z "Jeziora łabędziego". Obejrzeliśmy baśń "Czerwony Kapturek" w języku rosyjskim, a także skecz w języku angielskim pt.: " ABC" oraz krótkie przedstawienie o myszce  pt.: "Pretty Ritty". Publicznosć mogła również wysłuchać piosenki rosyjskiej w wykonaniu Ali Zych oraz piosenek angielskich w wykonaniu Julii Dąbrowskiej i Natalii Rudnik.

          • VI GMINNY KONKURS PIOSENKI OBCOJĘZYCZNEJ

          • Już po raz szósty nasza szkoła organizowała gminny Konkurs Piosenki Obcojęzycznej. W tym roku odbył siię na nieco innych zasadach, bo nie był podzielony na dwie oddzielne kategorie językowe. Każdą szkołę mogło reprezentować dwóch uczestników, przy czym kazdy z nich mógł zaśpiewać piosenkę po rosyjsku lub po angielsku. W konkursie wzięło udział dziewięć uczestniczek. Oto wyniki:

            I miejsce Natalia Rudnik

            II miejsce Anita Rojek i Alicja Zych

            III miejsce: Maria Kaim

          • WYNIKI KONKURSU POWIATOWEGO "JAN PAWEŁ II - DOSKONAŁY NAUCZYCIEL"

          • Szkoła Podstawowa w Tłuszczu zorganizowała  Powiatowy Konkurs Wiedzy pod nazwą „Jan Paweł II – Doskonały Nauczyciel”. Tegoroczne hasło brzmiało „Jan Paweł II – Inicjator Światowych Dni Młodzieży”. Honorowy Patronat objęli: Starosta Wołomiński, Burmistrz Tłuszcza i Dziekan Dekanatu Tłuszczańskiego.

            Uczestnikami konkursu byli uczniowie szkół podstawowych klas IV –VI.W konkursie udział wzięły szkoły z terenu powiatu wołomińskiego: Publiczna Szkoła Podstawowa w Jadowie, Szkoła Podstawowa nr 5 w Wołominie, Szkoła Podstawowa w Jasienicy, w Kruszu, w Ciemnem, w Poświętnem oraz w Tłuszczu.

            I etap konkursu odbył się w szkołach macierzystych, zaś etap II w Szkole Podstawowej w Tłuszczu.

            Z radością przekazujemy informacje, że nasze uczennice znalazły się na podium

            I miejsce–Paulina Rawska

            II miejsce– Natalia Rudnik

            Uroczyste wręczenie nagród odbyło się 20 maja w szkole Podstawowej w Tłuszczu podczas uroczystej wieczornicy poświęconej Janowi Pawłowi II . Na uroczystość  zostali zaproszeni również rodzice laureatek, pani vice dyrektor Hanna Kielczyk oraz pani Beata Twarowska.

            Paulino i Natalio serdecznie dziękujemy i gratulujemy!

          • ALA I NORBERT NA UROCZYSTYM WRĘCZENIU NAGRÓD

          • 20 maja 2016 r. w auli Kurii Warszawsko-Praskiej w Warszawie  odbyło się uroczyste wręczenie nagród i wyróżnień za udział w konkursie diecezjalnym „Mocny kto ufa Miłosierdziu Boga”. Konkurs przebiegał w dwóch kategoriach wiekowych: klasy 1-3 oraz 4-6. Wzięło w nim udział ponad 1500 dzieci.

            Do finału zakwalifikowało się 348 prac, z czego 95 zostało nagrodzonych i wyróżnionych. Wśród wyróżnionych znaleźli się uczniowie naszej szkoły – Norbert Socha z kl.III, oraz Alicja Waś z kl.I a . Na początku spotkania słowo, do licznie zebranych dzieci, rodziców i katechetów, skierował Ksiądz Arcybiskup Henryk Hoser. Dziękując za zaangażowanie i piękne prace podkreślił potrzebę i znaczenie miłosierdzia w naszym życiu. Abp Henryk Hoser SAC podziękował wszystkim dzieciom i wyraził nadzieję, że będą żyły tym, czego się nauczyły o Bożym Miłosierdziu.

             Po uroczystym  wręczeniu nagród wszyscy laureaci wzięli udział w bardzo emocjonującym spacerze z przewodnikiem po Stadionie Narodowym. Każdy mógł poczuć przedmeczową atmosferę w piłkarskiej szatni, zasiąść wygodnie na ławce zawodników, wejść na płytę PGE Stadionu Narodowego, odwiedzić salę pomeczowych konferencji.

            Serdecznie gratulujemy Norbertowi i Ali i życzymy dalszych sukcesów.

          • 1050. ROCZNICA CHRZTU POLSKI

          • Kazimierz Rakowski, Starosta Wołomiński serdecznie zaprasza na „Majówkę w Chrzęsnem. Spotkanie z historią”, która odbędzie się w dniach 21-22 maja w Pałacu w Chrzęsnem (gmina Tłuszcz)

             

            O tytułowe spotkanie z historią zadbają grupy rekonstrukcyjne, w obozowiskach będą prezentować życie w dawnej Polsce, stroje, zbroje, zwyczaje, gry plebejskie, pokazy musztry, potyczki  wojsk, bicie monet, pokazy rzemiosł dawnych oraz dawnej kuchni. Rekonstruktorzy będą z nami przez cały weekend. Przez oba dni majówki dostępne będą również piknikowe atrakcje, które zaciekawią zarówno dla najmłodszych jak i dorosłych.

            Kulminacyjnym punktem pierwszego dnia będzie koncert z okazji 1050. rocznicy Chrztu Polski „Piękna nasza Polska cała”. Zjednoczone Chóry i Orkiestry, łącznie ponad 220 pasjonatów muzyki z powiatu wołomińskiego, wykonają najpiękniejsze polskie pieśni historyczne i patriotyczne, od średniowiecza po czasy współczesne.

                        W niedzielę Pałac odwiedzą prof. Jerzy Bralczyk oraz Michał Ogórek, którzy poprowadzą quiz językowy oraz opowiedzą o dziejach języka polskiego. Majówkę zakończy koncert Kapeli z Targówka, podczas którego usłyszymy dawne warszawskie szlagiery.

             

          • Czwarty rozdział "Tajemnicy Placu Broni" autorstwa Małgosi Orych gotowy!

          •  Akcja powieści zagęszcza się. Niedługo wszystkie tajemnice wyjdą na jaw. Tymczasem Lili stara się nie myśleć o nieznajomym chłopcu, jednak przypadek wciąż stawia Bokę na jej drodze. Jak ułożą się ich relacje? Czy Feri Acz przyjmie to ze spokojem? Co wydarzy się Nocą w Ogrodzie Botanicznym podczas tajnego spotkania Czerwonych Koszul? Odpowiedź czeka na Was w czwartym rozdziale "Tajemnicy Placu Broni".

            Zachęcam do lektury

            pani Maria Kominek

             

            Rozdział IV

             

            Ciężar

             

              - …A na zachodzie polski leży Poznań, a na Północy Kołobrzeg…

            Ledwo słyszałam słowa Lisy. Starała się za wszelką cenę wbić mi do głowy wszystkie możliwe miasta w Polsce, ale… jak się okazuje na próżno. Ja przecież nie umiem jej słuchać! To za trudne! Moje myśli wędrowały wokół Janosza… wydawał się  inny niż wszyscy chłopcy. Nie taki roztrzepany i zabiegany. Roztropny, poważny, przyjacielski… taki jakby dobry przyjaciel. Teraz tylko nie mogę powiedzieć nic o tym spotkaniu Aczowi. Chyba by ze złości wyrwał drzewo z korzeniami. Jednak z drugiej strony… fajnie byłoby, gdyby faktycznie to zrobił!

              Uśmiechnęłam się, ostrożnie wyglądając przez okno w pokoju przyjaciółki.

            - Halo! Centrala do Lili! Słyszysz mnie? – nagle coś mi machnęło przed nosem.

            Była to ręka Lisy.

            - Co? A tak słyszę… - i znów zaczęłam wyglądać przez okno.

            - Słuchaj jutro ma być klasówka z geografii, pamiętasz?

            - Tak jasne… - odpowiedziałam bez namysłu.

            To co mówiła, trochę mnie drażniło. Nie mogła przez chwilę przestać? Ja próbuję myśleć…

            - Ty przypadkiem nie masz gorączki? – Lisa położyła mi rękę na czole.

            - Oczywicie, że nie! – z impetem zabrałam rękę dziewczyny z czoła. – Poprostu poznałam dziś nowego znajomego i chciałabym wiedzieć o nim coś więcej niż tylko tyle, jak ma na imię i...

            Ugryzłam się w język. Lisa wie, że jestem członkinią Czerwonych Koszul, więc nawet ona nie może wiedzieć o Boce. Jednak ona nie zauważyła mojego wahania. Zaśmiała się tylko głośno. Popatrzyłam na nią nieco zła.

            - Co cię tak śmieszy?

            Ona tylko zakryła dłońmi usta, żeby stłumić śmiech.

            - Ale musisz przyznać, że dokładnie tak samo było, kiedy poznałaś Acza, nie?

            - Zwariowałaś?! Oczywiście, że nie jest tak samo? Dlaczego miałoby być tak samo? Przecież z Aczem było inaczej niż z nim.

            - Ale czy na pewno?

            - Na pewno! A teraz do nauki marsz! –  podniosłam jedną z książek aż na wysokość twarzy i udałam, że czytam.

            Może i ma rację, ale to niemożliwe. Feriego poznałam przypadkiem. Fakt, to się zgadza, ale on jest zupełnie inny od mojego chłopaka. Całkowicie! Ale nawet jesli tak by miało być, to nie będę się głodzić (nie miałam nawet najmniejszej ochoty na jakiekolwiek jedzenie) i ciągle chodzić w to samo miejsce ,gdzie go spotkałam w nadziei, że znów go tam spotkam. Może będę o nim dużo myśleć, ale nie będę tak się w to rozmyślanie angażować! Teraz chyba wypada opisać całą sytuację z niebieskim domem... eh trudno.

                       Tata wysłał mnie do krawca, żebym oddała jego garnitur, bo jak twierdził, ,,przyda się mu odświeżenie”. Dom krawca znajdował się dosyć blisko, jednak ja myślałam, ze minęły wieki zanim tam doszłam. Po oddaniu ubrania wyszłam od krawca z kartką dla ojca, kiedy ma go odebrać. No i wtedy zobaczyłam Acza. Jako, że było ciemno i na ulicy były latarnie, nie widziałam go dokładnie, ale i tak wywarł na mnie duże wrażenie. Stał oparty o płot ze zwieszoną głową tak, że oczy zasłaniały mu czarne włosy. Od razu w oczy rzucała się jego czerwona koszula. Na początku chciałam go po prostu wyminąć i udawać, że go nie widzę, jednak coś ciągnęło mnie do nieznajomego. Może stety, albo niestety (sama juz nie wiem) zaczepił mnie. Na początku rozmowa jako tako szła, ale później, gdy okazało się, że  lubimy te same rzeczy, rozmowa przybrała zaskakujące tępo. Jedno chciało prześcignąć drugie w słowie.

                    Później musiałam niestety iść. W drodze do domu uświadomiłam sobie, że nie zapytałam go o adres lub o to, gdzie możemy się spotkać. Wróciłam więc pod dom krawca, jednak chłopaka już tam nie było.

              Po paru dniach bezsenności, głodu i roztargnienia udało mi się go spotkać na ulicy i cóż... potem jako tak wyszło, że zaczęliśmy coraz częściej się spotykać. Po paru dniach opowiedział mi o Czerwonoskórych. Od razu chciałam do niech należeć. I tak się stało. Potem gdy zostałam mianowana jednym z kapitanów zapytał mnie czy nie będę jego dziewczyną. No i co miałam zrobić? Po prostu się zgodziłam.

              - Tak a ja jestem księżną! – zaśmiała się głośno Lisa.

            - Eh... a uważaj sobie, co tam chcesz. Mnie to nie obchodzi.

                                                                                       ----------- Później –-----------

            - Niech sobie myśli, co tam chce. Nie będę na to zwracać uwagi i tyle – mówiłam sama do siebie, idąc do domu.

            A poza tym przestałam już myśleć o Boce. Chyba... a z resztą sama już nie wiem!

                                                                              ------------- W domu –----------------

            - Takie jest życie córeczko. Serce nie sługa, nie zrobi tego, czego ty chcesz – mama w kółko powtarzała mi tę samą śpiewkę.

            Tak. Powiedziałam jej o wszystkim, co się dziś zdarzyło. No... prócz faktu ucieczki przed Aczem.

            - Wiem. Znam to na pamięć. Ale dlaczego tak jest? Albo dlaczego musi być? – przycisnęłam do piersi czerwoną chustkę.

            - No widzisz.. tak zawsze było, jest i będzie. Nikt jeszcze tego nie wyjaśnił. To nadal ludzka tajemnica.

            Westchnęłam i smutno pokiwałam głową.

                          Po rozmowie z mamą postanowiłam iść do Ogrodu Botanicznego. Przejdę się, pooddycham świeżym powietrzem i pomyślę o wszystkim na spokojnie. Jednak gdy doszłam do bramy ogrodu, w oddali zobaczyłam wątłe światło bijące z wysepki. Strażnik nigdy tam nie zagląda... to na pewno Czerwonoskórzy! Żaden z nich nie powiedział mi o zebraniu! A nawet Acz! Wtedy poczułam delikatne ukłucie w serce. Nie daruje im tego. Napełniona nową falą energi wspięłam się po furtce i już byłam w ogrodzie. Przez pewien czas biegłam jak szalona w stronę wysepki, jednak po chwili zwolniłam. Niech myślą, że mnie to nic nie obchodzi. Wtedy usłyszałam czyjeś kroki. Od razu położyłam się na ziemi i prawie przestałam oddychać.

            - Dzisiaj była kolej Adama! On powinien teraz prowadzić patrol ogrodu.

            - Tak to fakt... ale czy my mamy na to jakiś wpływ?

            Poczułam ogromną ulgę. To tylko jedni z Czerwonych Koszul. Jednak nie powinni mnie widzieć. Czołgając się cicho, ruszyłam dalej. Ale już po chwili natrafiłam na coś głową. Myślałam, że to kamień, ale po chwili to coś jęknęło.

              Po chwili ośmieliłam się podnieść oczy w górę. Zobaczyłam wtedy duże, zielone oczy.

            - Lili? – usłyszałam znajomy głos.

            Chyba w tym momencie zaczęłam się czerwienić. Jak dobrze, że jest noc!

            - Tak Janie... – ledwo przeszło mi to przez gardło.

            - Boka co jest? Czemu stanąłeś? – za chłopakiem rozległ się niespokojny głos.

            - ,, No nie! Jest jeszcze gorzej! Czemu nie może być sam?” – pomyślałam z rozpaczą.

            - Co ty tu robisz? – spytał brunet.

            - Ja... – musiałam coś wymyślić – jestem na spacerze...

            - Na spacerze? Czołgając się? I o tej porze? – zapytał z niedowierzaniem.

            - Tak. Wtedy jest tu tak spokojnie i w ogóle... a czołgam się po to, żeby strażnik mnie nie zobaczył – mój głos powoli zachrypł.

            Ku mojemu zdziwieniu Jan mi uwierzył.

            - Skoro tak mówisz... musi to być prawda – uśmiechnął się przyjaźnie.

            - Boka rusz się! – znów usłyszałam czyjś głos.

            - Chwileczkę! – syknął brunet – Rozmawiam!

            Wtedy rozległ się cichy chichot.

            - Gadasz z trawą? – tym razem rozległ się bardziej dziecięcy głos.

            - Z przyjaciółką, jeśli musisz wiedzieć Nemeczeku.

            No i wtedy znów rozległy się czyjeś kroki. Bez namysłu Boka razem ze swoimi towarzyszami poderwali się i zaczęli biec. Zrobiłam to samo co oni. Nie wiem, jak długo biegliśmy i gdzie, ale w końcu znaleźliśmy się w jakichś ruinach. Na razie nie myślałam zbytnio, gdzie jesteśmy, ale teraz przynajmniej mogłam dokładniej przyjrzeć się towarzyszom Boki. Żadnego nie znałam. Jeden był wysoki, szczupły, z czarnymi włosami... zdawało mi się, że już wcześniej go widziałam. Nie na placu oczywiście tylko gdzieś indziej. Drugiego jednak nie rozpoznawałam w ogóle. Był mały i szczupły. Miał niebieskie oczy, krótkie blond włosy i dziecięcą twarz.

            - Czyli mówiłeś prawdę... – odezwał się do Jana nieśmiało blondyn.

            - A dlaczego miałbym kłamać?

            - Nie wiem... – spuścił smutno głowę.

             Po chwili ciszy Boka chrząknął i podchodząc do mnie, powiedział.

            - Chłopaki to Lili. Lili, ten blondyn to Nemeczek a drugi to Czonakosz – znam go!

            O ile się nie mylę, widywałam go z Kolanyem. Mówił mi o nim czasami...

            - Boka patrz! – powiedział szatyn i wskazał coś na ziemi.

            Była to siekierka oblepiona srebrnym papierem. To tomahawk Czerwonoskórych! Nieopodal jest ich więcej... dokładnie jeszcze siedem.

            Po chwili chłopcy znaleźli resztę. Już wiedziałam, gdzie już jesteśmy. W składzie broni... kompletnie o nim zapomniłam.

            - Może należy zabrać te toporki? – powiedział Czonakosz.

            - Nie. To byłby rabunek. A poza tym nie należy tracić cennego czasu. Wyjdźmy już na zewnątrz i choćmy na wyspę. Nie chcę, żeby nikogo nie było, gdy dojdziemy na wyspę.

            Nagle zaczęli rozrzucać toporki po ziemi. Chciałam coś zrobić, ale wiedziałam, że jeśli to zrobię, zaczną coś podejrzewać. Patrzyłam osłupiała na to, co robią.

            - Niech to się wreszcie skończy! – pomyślałam.

            Gdy w końcu skończyli, wyszliśmy na zewnątrz. Wtedy Boka wyjął jakąś paczkę, odwinął ją i wyciągnął  lornetkę.

            - Widzę ich... – szepnął, wskazując na wysepkę.

            Biło od niej małe, wątłe światło, które się poruszało. Wyglądało na to, że mają latarnie. Wszyscy ruszyli naprzód, ale ja z pewną niepewnością wciąż stałam. Wtedy Boka odwrócił się do mnie.

            - Idziesz z nami czy wracasz do domu?

            - Ja... – chciałam już wracać, ale ciekawiło mnie co to za kartka. – Idę z wami.

            Ruszyłam szybkim krokiem za chłopcami. Z każdym krokiem robiło mi się coraz ciężej na sercu. Z jednej strony nie chciałam zdradzić Czerwonych koszul (jeszcze bardziej) a z drugiej było mi trochę wstyd, że nie powiedziałm Boce, że jestem Czerwonoskórą. Nagle brunet powiedział.

            - Chyba się do czegoś przygotowują... Boże! Ten co niesie latarnię to...

            - Kto taki? – wyrwało mi się przez przypadek.

            Wtedy światło znikło gdzieś dalej. Boka odjął lornetkę od oczu.

            - Nie wiem... nie widziałem go dokładnie...

            - Ktoś z naszych? – zapytał Nemeczek.

            - Chyba tak, lecz nie jestem pewien...

            Czonakosz wraz z Nemeczkiem zaczęli zgadywać, kto to mógł być, jednak Jan przerwał im. Idąc dalej na czworaka, dotarliśmy do jeziora. Wstaliśmy. Boka zaczął wydawać rozkazy.

            - Tutaj gdzieś musi być łódka. Czonakosz. Ty i Nemeczek idźcie na prawo, a ja wraz z Lili pójdę na lewo. Na pewno któreś z nas znajdzie łódkę a która z grup to zrobi, niech zostanie i czeka na resztę.

            I rozdzieliliśmy się. Kiedy tak szliśmy, żadne z nas nie odzwywało się do siebie. Nie wiem jak Jan, ale ja starałam się na niego nie patrzeć. Nagle chłopak krzyknął.

            - Znalazłem! – w tym momencie odruchowo zasłoniłam mu usta ręką.

            - Ciszej...

            Kiedy zabrałam rękę z jego ust on uśmiechnął się dziwnie... tak jakby na to liczył. Już miałam się do niego odezwać, ale wtedy przybył Nemeczek wraz z Czonakoszem. Brunet ma szczęście i tyle. Wtedy Boka pochylił się nad wodą i nasłuchiwał.

            - Są nadal na wyspie. Słyszę ich rozmowy...

            - Czy wsiadamy do łódki?

            - Nie tutaj. Trzeba przeciągnąć ją na brzeg po przeciwnej stronie wyspy. Tutaj most jest za blisko. Bo jeśli nas zobaczą będziemy mieli więcej czasu na ucieczkę – nie wiem czemu, ale ta odpowiedź po prostu mi się wyrwała.

             Chłopcy spojrzeli na mnie nieco osłupiali. Poczułam, że się nieco rumienie.

            - Lili ma rację – powiedział Jan.

            Teraz oblała mnie fala gorąca. Za co ja tu jestem co?...

            *Wygląd bohatera został wymyślony, gdyż książka ,,Chłopcy z Placu Broni’’ nie zawiera informacji o wyglądzie Kolany’ego.

          • PODSUMOWANIE PROJEKTU "ŚWIATOWY DZIEŃ KSIĄŻKI"

          • Problem czytania w dobie kultury obrazkowej często spędza sen z powiek nauczycielom. Większość uczniów niechętnie sięga po lektury, a zamiast nich woli obejrzeć adaptacje filmowe lub przeczytać „bryk” ze mniej lub bardziej udanym streszczeniem książki poleconej przez nauczyciela. Motywowanie uczniów do czytania jest trudne, a badane co roku wyniki czytelnictwa alarmują.  Wyjściem naprzeciw temu wyzwaniu jest niniejszy projekt. Zaprojektowane zadania powinny przyczynić się do bliższego zapoznania uczniów z bogatym światem książek i pokonanie stereotypowego podejścia do lektury.

            W ramach projektu : “ŚWIATOWY DZIEŃ KSIĄŻKI” odbyły się  konkursy:  na prezentację multimedialną pt. „Książka i jej historia”  oraz międzyklasowy„ Nasze przygody z Tomkiem i Huckiem”.

            Obejrzeliśmy również  apel „ Z książką przez stulecia w Polsce” przygotowany przez uczniów klasy VI. Przy okazji przygotowywania plakatów dowiedzieliśmy się dużo o książce i jej historii. Przeprowadzając ankiety z rodzicami, dowiedzieliśmy się jakie książki były chętnie przez nich czytane, gdy byli dziećmi. Klasy starsze czytały również baśnie i opowieści dzieciom z klas 0 – III.  Wyszukaliśmy również cytaty o książkach i przedstawiliśmy je na plakatach. Ostatniego dnia zostały również rozdane nagrody, zdobyte w konkursach odbywających się w ramach projektu.

    • Kontakty

      • Zespół Szkolno-Przedszkolny w Poświętnem
      • tel/fax:(25) 752 03 63
      • Cygów
        ul. Szkolna 20
        05-326 Poświętne
        Poland
      • poniedziałek - piątek
        7:30 - 15:30
      • Dyrektor - Agnieszka Pasieczna

        Wicedyrektor - Katarzyna Jackiewicz
      • email: sekretariat@zspposwietne.edu.pl.
      • administrator strony: i_gorecka@wp.pl
    • Logowanie